Mitsubishi Eclipse Cross: sportowy SUV z genami EVO
Eclipse Cross to zupełnie nowy rozdział w ponad stuletniej historii Mitsubishi. Najnowszy SUV Japończyków imponuje bezkompromisową, oryginalną i odważną stylistyką. Nie jest to auto dla mas, dla wielkich korporacji itd. To dobrze, bo przecież Mitsubishi ma już w ofercie ASX-a, który świetnie spełnia tę rolę. Tylko dlaczego SUV odziedziczył nazwę po sportowym coupe…? Czy w nowym Eclipse jest coś z tego starego?
Cele, jakie ma zrealizować nowy SUV Mitsubishi znajdują odzwierciedlenie w jego nazwie, która nie jest marketingowym akronimem, tylko połączeniem pojęć, dobrze kojarzącym się miłośnikom motoryzacji. ECLIPSE to odniesienie do cenionego sportowego modelu Mitsubishi produkowanego w USA w latach 1989 – 2012, a CROSS (drugi człon nazwy) jest zaproszeniem do przekraczania tradycyjnych granic, co leży w naturze samochodów SUV. Tak twierdzi Mitsubishi, i chyba coś w tym jest…
Nietuzinkowa stylistyka
Eclipse Cross to pierwszy w historii Mitsubishi Motors SUV typu coupe o sportowym charakterze, podkreślonym przez linię nadwozia. Uwagę zwracają wyraziste, ostre linie nadwozia. O ile z przodu i z boku Eclipse Cross podoba się niemal każdemu, o tyle tył tego SUV-a jest dosyć kontrowersyjny… Podwójna szyba zastosowana z tyłu znacznie ogranicza widoczność.
Za stylistykę Mitsubishi Eclipse Cross odpowiada Tsunehiro Kunimoto. To ten sam stylista, który projektował Nissana Juke’a, co widać, zwłaszcza w tylnych partiach Eclipse.
W oczy rzuca się specjalnie stworzony dla tego modelu, pięciowarstwowy czerwony lakier. Diamentowa czerwień (tak Mitsubishi nazywa ten kolor) daje niesamowity efekt głębi – przez co trudno przejść obojętnie obok Eclipse Crossa. Moim zdaniem jest to jedyny słuszny kolor dla tego modelu!
Sportowe zacięcie
Już po pierwszych kilometrach wyczuwa się w tym modelu sportowego ducha Mitsubishi. Auto prowadzi się bardzo dobrze (lepiej od niektórych kompaktów z belką skrętną z tyłu). Pomimo dużego prześwitu (18,3 cm) oraz wysokiej pozycji za kierownicą, Eclipse Cross jest bardzo przewidywalny, a jazda po krętych drogach nie jest męczarnią. SUV z nadwoziem stylizowanym na coupe nie pływa na zakrętach, jest odpowiednio sztywny i komfortowo pokonuje nierówności – nie ma problemu z amortyzowaniem nawet tych większych poprzecznych. Ja najpierw jeździłem Oplem Mokką, a potem wsiadłem do Mitsubishi. Różnica w prowadzeniu jest kolosalna. W tej konkurencji Eclipse Cross wygrywa z większością SUV-ów i crossoverów.
CVT nie psuje radości z jazdy
Skrzynia CVT szybko zmienia biegi (tak – zmienia, bo ma 8 wirtualnych przełożeń), a silnik 1.5T MIVEC bardzo dobrze reaguje na gaz. Skrzynia nie wyje, nie przeciąga przełożeń, można w niej zmieniać symulowane biegi za pomocą manetek przy kierownicy. Bardzo łatwo można pomylić tę przekładnię ze skrzynią dwusprzęgłową; jest to pierwsza skrzynia CVT, którą polubiłem.
Nowy turbodoładowany silnik benzynowy Mitsubishi – świetnie współpracuje ze wspomnianym wcześniej automatem (warto za niego dopłacić 8 tys. zł). Moc maksymalna 163 koni mechanicznych i 250 Nm momentu obrotowego, które generuje silnik 1.5T MIVEC – rozpędza ponad 1,5-tonowe auto do 200 km/h, a na osiągnięcie pierwszej setki (wg producenta) potrzebuje 9.8 s, ale mam wrażenie, że Eclipse Cross przyspiesza nieco szybciej.
Średnie spalanie oscyluje w granicach 10 l/100 km. W mieście Eclipse Cross potrafi spalić nawet ponad 12 litrów; w trasie spalanie może spaść do 8 l na setkę.
Technologia rodem z Lancera EVO
Najnowsza generacja znanego z Mitsubishi Lancera Evolution napędu na 4 koła nosi nazwę Super-All Wheel Control (S-AWC). Zdecydowanie warto zainwestować w S-AWC, bo Eclipse z tym napędem lepiej się prowadzi i ma dużo większe zdolności terenowe. Standardowo napęd dzielony jest na przednie oraz tylne koła w proporcji 80/20, ale w razie potrzeby, na tylne koła może powędrować aż 45% momentu obrotowego. S-AWC pracuje w trzech trybach: Auto, Gravel („szuter”) oraz Snow („śnieg”).
Przestronny i dobrze wykończony
Mitsubishi Eclipse Cross w środku jest bardziej konserwatywne niż na zewnątrz. Jednak nowy układ deski rozdzielczej, w której przyciski oraz inne elementy kokpitu są zorganizowane wzdłuż osi poziomej, jest bardzo czytelny i każdy na pewno się w nim szybko odnajdzie. Na pochwałę zasługuje wykończenie wnętrza – wszystko jest dobrze spasowane, jakość użytych materiałów nie budzi zastrzeżeń. Fotele są wygodne, ale nie mają regulacji odcinka lędźwiowego. Minusem jest jeszcze to, że plastiki na desce rozdzielczej dosyć szybko się rysują
System informacyjno-rozrywkowy SDA (Smartphone Link Display Audio) współpracuje z Apple CarPlay oraz Android Auto. Zarządzamy nim poprzez 7-calowy ekran dotykowy lub za pomocą tzw. Touchpada, umieszczonego przy skrzyni biegów. System SDA jest przejrzysty, intuicyjny i szybki.
Płyta podłogowa Eclipse Cross pochodzi z Outlandera, co widać we wnętrzu, które jest bardzo przestronne. Pasażerom podróżującym z tyłu zapewniono dużo miejsca na nogi (200 mm), a w przyjęciu wygodnej pozycji pomaga 8-stopniowa regulacja kąta oparcia tylnej kanapy w zakresie 16-32°. Można ją także przesuwać, co jest zbawienne, bo bagażnik oferuje zaledwie 341 l pojemności. Jego wielkość, po złożeniu tylnych siedzeń – wzrasta do 448 litrów. Miejsca nad głową będzie wystarczająco dla wszystkich tych, którzy mają nie więcej niż 1,90 cm wzrostu.
5 lat gwarancji i niezłe wyposażenie w standardzie
Mitsubishi Eclipse Cross już w podstawowej wersji Inform (za 89 990 zł) – oferuje m.in: automatyczne światła drogowe, system ograniczający skutki kolizji czołowych FCM, system ostrzegający o nieplanowanej zmianie pasa ruchu LDW, tempomat ze sterowaniem w kierownicy, automatyczną klimatyzację, światła do jazdy dziennej w technologii LED, 16-calowe aluminiowe obręcze kół, 7 poduszek bezpieczeństwa, radioodtwarzacz CD/MP3, czujnik deszczu, przyciemniane szyby, relingi dachowe czy podgrzewane boczne lusterka. Najdroższa topowa wersja kosztuje 144 990 zł, a najtańsza wersja z napędem na cztery koła to wydatek rzędu 130 990 zł. Wszystkie nowe modele Mitsubishi są objęte pięcioletnią gwarancją z limitem 100 tys. km.
Eclipse Cross kosztuje właściwie tyle samo co VW Tiguan, czyli więcej niż Renault Kadjar, a mniej od Mazdy CX-5. Trudno go precyzyjnie sklasyfikować, bo Eclipse Cross jest mniejszy niż Tiguan, Kadjar oraz CX-5, a większy od Opla Crosslanda X, Seata Arony czy Mazdy CX-3.
Lifestylowy SUV
Eclipse Cross wyróżnia się na tle konkurencji świetnymi właściwościami jezdnymi, a także oryginalną stylistyką – przez co adresowany jest do węższej grupy odbiorców niż Outlander oraz ASX. Gdy do salonu Mitsubishi przyjdzie ojciec z 20-letnią córką i kilka lat od niej starszym bratem, to oni na 99% wybiorą Eclipse Crossa (dlatego, że jest lifestylowy i ma sobie „to coś”), natomiast tata… będzie zastanawiał się między ASX-em a Outlanderem.
Dane techniczne *
Nadwozie: SUV, 5d
Moc: 163 KM przy 5500 obr./min
Moment obr.: 250 Nm w przedziale 1800-4500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, bezstopniowa
Napęd: na cztery koła
Wymiary: 4405/1805/1676 mm
Rozstaw osi: 2670 mm
Poj. bagażnika: 341-448 l
0-100 km/h: 9,8 s
Śr. zużycie paliwa: 10,2 l/100 km (dane testowe, wg producenta śr. zużycie paliwa wynosi 7,7l/100 km)
Prędkość maksymalna: 200 km/h
Zawieszenie: przód – kolumny McPhersona, tył – układ wielowahaczowy
Cena: od 89 990 zł (za wersję 1.5 163 KM 2WD Inform; testowana wersja kosztuje 130 990 zł)
* Dane testowanej wersji: 1.5 163KM Intense Plus 4WD CVT.
ŁM